Ocena użytkowników: / 0
SłabyŚwietny 

 Jak donosi Gazeta Lubuska,  grupa miłośników fortyfikacji i historii uruchomiła most obrotowy w Starym Dworku na Międzyrzeckim Rejonie Umocnionym. Mimo wszystko kolejny raz GL nie uchroniła sie od ciekawych pytań, choćby w tytule - : Czy w województwie lubuskim będziemy mieli atrkcje turystyczną jakiej świat nie widział?
Ja byłbym skłonny napisać jakiej autor newsa nie widział, bo ruchome mosty nie są nowością na świecie nawet w Polsce. Mniejsza o drobiazgi poniżej fragment art. z linkiem do orginału.A chłopaki od mostu odwalili kawał dobrej roboty!

 

To cudo techniki militarnej - fragment Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Mająca ok. 20 metrów stalowa, kilkudziesięciotonowa konstrukcja, może obrócić się o 90 stopni i stanąć w poprzek rzeki. Wtedy żaden pojazd nie przejedzie przez rzekę. 

Tak to wymyślili niemieccy konstruktorzy, którzy postawili ten ruchomy most w 1938 r. Od czasów wojny oficjalnie nie był uruchamiany.
- Kilka lat temu jacyś młodzi ludzie nielegalnie go obrócili. My mamy na to zgodę zarządcy drogi, czyli gminy - mówi Sławomir Kaczyński, mieszkaniec Skwierzyny, który od kilku lat społecznie opiekuje się przeprawą. - dzisiaj go przesuniemy. Musi nam się udać. 

Posiłki z Poznania i Bydgoszczy

Gdy o 9.00 docieramy na miejsce operacji, na moście kręci się kilka osób. Są już ustawione znaki ostrzegawcze i przygotowane taśmy zabezpieczające. Członkowie Stowarzyszenia Poszukiwań i Ochrony Obiektów Militarnych z Poznania odśnieżają most. - Czekamy jeszcze na kolegę z Bydgoszczy, który pozałatwiał wszystkie formalności. Dojadą też miłośnicy bunkrów z Gorzowa i Skwierzyny, którzy przyprowadzą ciężki sprzęt. Dzięki niemu poruszymy most i później przy pomocy tego klucza będziemy go obracać - pokazuje Piotr Rychlewicz. "Klucz” ma ok. metra długości i waży kilkanaście kilogramów. To po prostu olbrzymi stalowy pręt z nasadką.

Tymczasem Sławomir Kaczyński, palnikiem podłączonym do butli gazowej rozmraża otwór, w którym znajduje się końcówka systemu napędowego. - Pod mostem jest maszynownia, dzięki której kiedyś można było łatwo obrócić most. Jednak jest częściowo zniszczona. Nie nadaje się teraz do uruchomienia. Tu mamy kierat systemu rezerwowego. Kilku ludzi powinno obrócić most - tłumaczy Kaczyński.
Zjeżdża się coraz więcej osób. Jest już ciężki sprzęt, czyli dwie wojskowe ciężarówki z wyciągarkami.

Kręcimy, kręcimy

Samochody są już gotowe. Pierwsza próba. Nic. Most ani drgnie. Nie pomaga też kręcenie kluczem. Kompletna klapa.
Z drugiej strony mostu podjeżdża druga ciężarówka i zaczepia linę od wciągarki. Mija kilkanaście minut. Jest 12.37. Samochody jeszcze raz uruchamiają wyciągarki. Hurra! Most przesunął się o kilkanaście centymetrów. Teraz nadszedł czas ekipy od kieratu. Raz, raz. Ciężko idzie. Buty się ślizgają. W ruch idą palniki. Śnieg i lód trzeba stopić. Po kilku minutach ekipa siłaczy znowu napiera na kierat. Most zaczyna się błyskawicznie obracać. Mechanizm nieużywany od tylu lat świetnie się sprawdza. Oprócz sapania obsługi kieratu i okrzyków po obu stronach rzeki nie słychać żadnego dźwięku. Nic nie skrzypi, nie trzeszczy, nie chwieje się. 

- Niesamowite - kręci głową Robert Jurga, ekspert od konstrukcji militarnych i znawca MRU. I dodaje ze śmiechem. - Ja wierzę w niemiecką technikę i precyzję wykonania tych konstrukcji, ale jestem zaskoczony, że bez konserwacji i wielkich przygotowań mechanizm tak dobrze działa.
A most płynnie zmienia położenie. Obrócił się już prawie całkowicie. Dziwnie wygląda skuta lodem rzeka z mostem ustawionym równolegle do nurtu. Nie ma szans, żeby ktokolwiek tędy przejechał!

- Udało się. Stawiamy go na miejsce - dowodzi Jerzy Różdżyński. Ekipa obsługująca kierat trochę się przerzedziła. Do pomocy rzucają się dzieci. Jakby kręciły podwórkową karuzelą. Most wraca na swoje miejsce. Jest 13.05. 
- Przy pomocy kieratu, w pełnej gotowości bojowej, wprawna załoga mogła go obrócić w dwie minuty - ocenia R. Jurga.

 

więcej na gazetalubuska.pl

Tomasz Czyżniewski, 0 68 324 88 34, Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.

zdjęcie pochodzi ze strony www.gazetalubuska.pl