Ocena użytkowników: / 0
SłabyŚwietny 
Wandale niszczą kraty zamykające wejścia do podziemi Międzyrzeckiego Rejony Umocnionego i rezerwatu nietoperzy.

Między Staropolem i Kęszycą Leśną jest ponad 20 bunkrów połączonych labiryntem korytarzy. Zwiedzanie podziemi jest niebezpieczne, a w dodatku znajduje się tam rezerwat nietoperzy, dlatego wszystkie wejścia są okratowane. Problem w tym, że zabezpieczenia wciąż są niszczone. Przed kilkoma dniami wycięto potężną stalową kratę w obiekcie A 64 koło wsi Wysoka.





Kto to zrobił?

- W tym miejscu w okresie II wojny do podziemnego korytarza wjeżdżały kolejki wąskotorowe. Na początku lat 90. zabezpieczyliśmy tunel kratą, która jednak wciąż jest niszczona. Tak jak i teraz - narzeka Władysław Kwella, który opiekuje się rezerwatem nietoperzy. Przyrodnik podejrzewa, że kratę wycięli dzicy turyści - tzw. bunkrowcy, którzy przez okrągły rok penetrują fortyfikacje w poszukiwaniu mocnych wrażeń. Nie można jednak wykluczyć, że zrobili to zbieracze złomu, którzy od lat rabują z bunkrów resztki wyposażenia.

Strażnicy nie mają pieniędzy na zabezpieczenie tunelu, dlatego teraz może tam wejść każdy, kto tylko zechce. - To bardzo niebezpieczne - ostrzega przewodnik po MRU Tadeusz Świder. - W ciągu ostatnich 20 lat w bunkrach zginęło kilka osób, a dziesiątki połamały ręce i nogi. Podziemia można zwiedzać wyłącznie z przewodnikami i w wyznaczonych do tego miejscach.

Zimowa sypialnia

Wejścia do podziemi zabezpieczono kratami na początku lat 90, co rozsierdziło miłośników bunkrów i pionierskich eskapad. Na ścianach pojawiły się wtedy napisy ,,Pierwsza Krajowa Wojna Kratowa’’. Lata mijają, a wojna trwa. Na internetowych forach miłośnicy bunkrów krytykują wciąż pomysł zamykania podziemi. Twierdzą, że przepisy są zbyt surowe, a wnętrza fortyfikacji powinny być dostępne dla wszystkich chętnych.

Zwolennikami ochrony podziemi są natomiast przyrodnicy. Bunkry w okolicach Międzyrzecza są największą w tej części Europy zimową sypialnią nietoperzy. - Kraty chronią te ssaki. Nie wolno ich niepokoić w czasie hibernacji. Wybudzone ze snu giną z głodu - przekonuje dr Tomasz Kokurewicz z Wrocławia. Naukowiec od lat bada zwyczaje zimujących w fortyfikacjach gacków i jest współautorem planu ochrony ich rezerwatu.


DARIUSZ BROŻEK
0 95 742 16 83
Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.