Po Rolandzie Garrosie, francuskim lotniku, patronie słynnych turniejów tenisowych, i Michale Tuchaczewskim, radzieckim marszałku, Leefe to kolejna znana postać, której losy związane są z fortyfikacją.
- Brytyjski pilot zaintrygował mnie. Jest on uważany za ważną postać pierwszej wojny światowej - tłumaczy kostrzyński historyk.
J. Piątkowski jest pierwszą osobą w Polsce, której udało się dotrzeć do informacji na temat lotnika.
(redakcja bunkrowca ma informację że nie Piątkowski był pierwszy w Poslce a Paweł Rychterski wieloletni znawca i badacz fortyfikacji w Kostrzyniu,)
Redakcyjny samochód też ugrzązł na dobre. Z pola koło bunkrów do Boryszyna, czyli niemal kilometrowy odcinek jechaliśmy godzinę i 26 minut. To co działo się na drodze, przypominało cyrk.
Część kierowców zbagatelizowała oczekiwanie na swoją kolej i zaczęła pchać się pod prąd. Z parkingu samochody wyjeżdżały wszystkimi możliwymi stronami. Kierowcom puściły nerwy i zaczął się horror.
Na środku drogi stanął mężczyzna, który zablokował wyjazd kierowcom jadącym od strony bunkrów. W ten sposób zaczął puszczać wozy wyjeżdżające z parkingu. Przy drugim wyjeździe inny mężczyzna zrobił to samo. Przy następnym było podobnie. W dodatku auta jechały w dwóch kierunkach. A poboczami szli piesi.
- A co, miał tak bezużytecznie stać? - Pura wzrusza ramionami. - We wsi co drugi ma swój bunkier. W Minczewie naliczył w sumie osiem posowieckich schronów. Nie bardzo wie, do kogo należą. Chyba do wojska, bo po wojnie żołnierze zamurowali wejście. Ale ludzie oczywiście zaraz je "rozbroili” i zaczęli myszkować. Nikt się tymi wojennymi budowlami od lat nie interesuje. Czasami jacyś pasjonaci militariów pytają, czy mogą sobie w środku połazić.
- Bunkry to własność prywatna. Występują u nas jako nieużytki, więc nie pobieramy za to podatku - informuje Teresa Malinowska, sekretarz Urzędu Miasta w Drohiczynie. - Do końca lat 80. stanowiły mienie wojskowe. Nie można było tam nic ruszać. A teraz chyba można wystąpić do starostwa o pozwolenie na rozbiórkę.
Dzięki entuzjastom starych fortyfikacji kawałek Piekar Śląskich zostanie przyłączony do Siemianowic, a wraz z nim stary bunkier. Wybudowany w latach 30. schron miał dość istotne zadanie strategiczne. A to za sprawą położenia: blisko wzgórza 304,7 Dąbrówka Wielka w Piekarach Śląskich, tuż nad dawną granicą II Rzeczypospolitej. Był częścią systemu umocnień, który miał powstrzymać spodziewane uderzenie niemieckich wojsk na polską część Górnego Śląska. Do tej pory myślano, że zachowane do dziś bunkry znajdują się w obrębie Piekar Śląskich. Tymczasem pasjonaci historii odkryli, że jeden z nich należy do Siemianowic.
Będzie można zwiedzać głogowską twierdzę W piątek i sobotę część dawnych wojskowych fortyfikacji będzie dostępna dla zwiedzających. Organizatorem dni otwartych podziemnych obiektów jest Stowarzyszenie Sympatyków Głogowskiej Twierdzy. Termin wybrany został nieprzypadkowo. We wtorek minęła 63. rocznica zakończenia walk o Głogów. Do zwiedzania wytypowano pięć z kilkunastu fragmentów fortyfikacji. Są to: blok koszarowy przy ul. Szkolnej, kazamata i chodniki kontrminowe z fosie miejskiej, katakumby w kościele Bożego Ciała, podziemny szpital przy Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej oraz fort Gwiaździsty za bazą Intertransu PKS. - Aby przejść wszystkie obiekty trzeba będzie poświecić około dwóch godzin - informuje prezes SSGT Józef Wilczak. - Trasę można rozpocząć w obojętnie w którym z nich. To największa sensacja od zakończenia II Wojny Światowej. Przyjazd do Wałcza zapowiedział prezydent, premier i członkowie najwyższych władz. Sprawą interesuje się właściwie już niefunkcjonująca komisja do ścigania zbrodni hitlerowskich. Jeśli potwierdzą się pewne przypuszczenia może się okazać, że sensacja będzie jeszcze większa. Rozwiązana zostanie jedna z największych tajemnic ostatniej wojny...
|
W dniu 14.03.2008 o godz 9.35 na dalekich Wyspach Brytyjskich grono bunkrowe wzbogaciło się o śliczną dziewczynkę o imieniu Wiktoria!!! Dzidzia i mama czują sie świetnie, mała waży 3.76kg i według miary brytyjskiej liczy sobie 36 cm(pupa-główka). Korzystając z tej niecodziennej okazji współautorzy serwisu składają rodzicom: Nice i Makaronowi szczere i serdeczne gratulacje! Cieszymy sie razem z Wami! Trzymajcie sie dalej dzielnie i do rychłego zobaczyska gdzieś na dole... Malowanie bunkrów WAŁCZ. Zapaleni miłośnicy umocnień z czasów II wojny światowej postanowili ułatwić turystom trafienie do najciekawszych bunkrów na Wale Pomorskim.
W miniony weekend grupa młodzieży pod przewodnictwem Wojciecha Olka i Daniela Wojny – Iwańskiego z Grupy Rekonstrukcyjnej „Pomerania 1945” sprzątała i malowała niektóre bunkry. Dodatkowo wybierano miejsca, w których za dwa tygodnie pojawi się 40 wskazówek, jak trafić do ciekawych fortyfikacji ukrytych głęboko w lesie. - Znakujemy i numerujemy dwie trasy specjalnie dla Fundacji „Lider Wałecki”, żeby turyści nie błądzili, bo bez wykwalifikowanego przewodnika dojście do niektórych bunkrów graniczy z cudem – mówi W. Olek. - Malujemy schrony, ustawiamy tablice informacyjne, sprzątamy w schronach. Musi w nich być czysto, bo my przecież w nich... śpimy. Przebierając się w mundury z tamtych czasów, będąc w tym miejscu cały czas, dotykamy historii. |
- WARSZAWA - schron pod kinem Skarpa
- 63 rocznica przełamania bunkrów MRU
- Wciągnięci pod ziemię i beton
- Przyrodnicy bronią bunkrów
- Zabytki niechciane
- Wielkie rachowanie gacków w Międzyrzeckim Rejonie Umocnionym
- Zęby smoka przegrają z drogą ekspresową
- Lubuskie > Liczenie nietoperzy - w przyszłym tygodniu
- Albania - niesamowite podróże Chrisa z miejsca.com
- Aktualizacja działu foto