W Lubuskiem są 53 budowle ochronne i w tym tylko dwa schrony z prawdziwego zdarzenia. No i nie ma co kryć: pozostałe 51 to najczęściej zarastające kurzem piwnice z nieaktualnymi mapami i starym sprzętem, które budowali Niemcy. Na własne oczy zobaczyliśmy to we wtorek przy okazji zwiedzania bunkra pod magistratem w Gorzowie.
Witajcie? Niniejszy artykuł otwiera cykl o podziemnych trasach turystycznych na terenie naszego jakże pięknego Kraju.
Jak zapewne wiecie na terenie naszego kraju znajduje się wiele podziemnych sztolni, korytarzy, schronów i innych podziemnych obiektów na przestrzeni lat stworzonych bądź to ręką człowieka bądź tez przez naturę. Wiele z nich jest udostępnionych do bezpiecznego zwiedzania, są utworzone oświetlone (sic!) i bezpieczne trasy turystyczne gdzie każdy, poczynając od małego berbecia a kończąc na zaawansowanych emerytach mogą poczuć ten ?dreszczyk? emocji i wyobrazić sobie ile to ton ten skały czy też żelbety wisi im nad głową. Dziś zaczniemy od tworu naturalnego, jakim jest Jaskinia Niedźwiedzia w Kletnie.
|
![]() Ku hipotezie o podziemnym szpitalu skłania się znany szczeciński przewodnik turystyczny Ryszard Kotla. - Nie ma wątpliwości, że Niemcy musieli mieć podziemne szpitale, które umożliwiałyby normalne funkcjonowanie w czasie nalotów - mówi. - Na to, że pod ul. Szymanowskiego był jeden z nich, wskazuje bliskość urzędu i szpitala, gdzie leczeni byli żołnierze i oficerowie, na których Niemcom bardzo zależało. Rozmawiałem też z Niemcami, których bliscy zmarli w podziemnym szczecińskim szpitalu. Jednak nie ma pewności co do jego lokalizacji, bo z jednej strony brak dokumentacji, z drugiej przez lata była to tajemnica. Środa rano – 6.25, stacja PKP Międzyrzecz w tym miejscu zaczął się dla mnie i Lidki tegoroczny Woodstock. Po drodze w Skwierzynie wskakuje Hendrix i taka ekipą jedziemy na kolejną edycje tego festiwalu. To już XIV Przystanek Woodstock w Kostrzynie nad Odrą. Pociągi jeszcze świecą pustkami, dopiero na mieście na miejscu ukazują się pierwsi woodstockowicze. Po raz kolejny ruszamy dobrze znana już nam drogą na pole namiotowe. Na Przystanku również jeszcze pustawo. Po wcześniejszych ustaleniach na forum udajemy się w sektory L i M gdzie miała powstać „Bunkrowa wioska”. Na miejscu ku naszemu zdziwieniu odkrywamy, że w ich rejonie znajduje się „Wioska Wojskowa”, która nie była zaznaczona na mapie Przystanku - żołnierze z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza i Wędrzyna. Długo się nie zastanawiamy i nieopodal wejścia „do wojska” rozstawiamy namiot i szykujemy maszt na flagi! Reszta dnia mija nam na zajrzeniu w stare kąty pola i błogim lenistwie – straszny upał towarzyszy nam od rana więc można się przy okazji trochę poopalać :) oraz poznajemy sąsiadów :) |